Dlaczego tak jest, że kiedy chcę wyglądać dobrze to budzę się z pryszczem, a kiedy siedzę w domu to cera wydaje się być spokojna? Czy mój organizm, aż tak mnie nie lubi? A może to test od losu, na to aby nauczyć się radzenia "w trudnych sytuacjach" :D? Nie wiem i zapewne się nie dowiem. Jedno jest pewne - jeżeli planuję imprezę, randkę, wakacje to muszę też zaplanować pryszcza.
![]() |
Fotografia własna |
Co ja robię kiedy czuję, że rośnie mi gdzieś na twarzy tak zwana "druga głowa"?
1. Olejek lawendowy - systematyczne traktowanie pryszcza małą ilością olejku lawendowego jest w stanie zadziałać cuda. Olejek ten ma działanie bakteriobójcze, a przy tym jest dość łagodny, dlatego jeżeli olejek z drzewa herbacianego jest dla Ciebie za mocny, warto sięgnąć po tę alternatywę.
2. Żel antybakteryjny - produkt, który w tym momencie chyba każdy z nas ma przy sobie (jeżeli nie to już do apteki). Jest on oparty na alkoholu, więc ma działanie silnie wysuszające - także pryszcze. Oczywiście alkohol nie jest dobry dla naszej cery i jest to raczej awaryjne rozwiązanie. Jednak, jeżeli jesteś akurat w pracy, w drodze do lekarza i czujesz, że coś zaczyna ci kwitnąć na twarzy, można lekko podsuszyć potworka właśnie żelem antybakteryjnym.
3. Pasta cynkowa - ten sposób znają chyba wszyscy. Na mnie działa średnio, raczej przy mniejszych wypryskach, ale wiem, że dla innych działa cuda! Warto wypróbować, ale nie maść tylko właśnie pastę, gdyż jest bardziej skondensowana i ma więcej cynku.
4. Maseczka - kiedyś byłam wielką fanką maseczki błotnej z Sephory (Sephora, Masque Boue Purifiant Matifiant, cena 55zł), jednak ostatnio nigdzie nie mogę jej dostać. Zmieniłam ją więc na maseczkę marki Tołpa o nazwie czarny detox (ok.30zł) i też sprawdza się świetnie kiedy potrzebuję szybkiego oczyszczenia. Nie wysuszy ona pryszczy hormonalnych, ale na pewno uspokoi niedoskonałości.
5. Propolis (krople) - działanie przeciwzapalne, bakteriobójcze, ale i mocne więc jeżeli masz delikatną cerę to lepiej sięgnij po pastę cynkową. Ja kiedy wiem, że mam jeszcze trochę czasu do wyjścia to decyduję się na ten krok, wytrzymuję pierwsze szczypanie i lekkie zaczerwienienie, a potem czekam, aż zadzieje się magia. Krople te można dostać w aptece za ok. 10 - 20 złotych.
A jakie są wasze tanie i szybkie sposoby na nieprzyjaciół? Podzielcie się nimi w komentarzu!
Ekscytacja impreza czy czymkolwiek to także stres, więc jest i pryszcz:-( ale czy wygląd jest najważniejszy? liczy się dobry nastrój i towarzystwo...
OdpowiedzUsuńOczywiście, że wygląd nie jest najważniejszy, jednak czasami są takie okazje kiedy chcemy dobrze wyglądać :).
UsuńDla dobrego nastroju potrzebny jest też dobry nastrój. Ale niestety rady na tych nieproszonych gości nie mam. Dawno ich nie miałam
UsuńPozdrawiam budzącą się powoli niedzielą
Zazdroszczę cery ;).
UsuńNo tak, ale są inne niedoskonałości, które czasem wymieniłabym na tych nieproszonych gości ;))
UsuńA dzisiaj zajrzałam, bo chciałam złożyć życzenia
Życzę aby święta Wielkanocne przyniosły radość,
spokój oraz wzajemną życzliwość.
Ja po raz pierwszy sama w te święta....
Mi udało się uciec w rodzinne strony na samym początku epidemii, więc udało mi się i nie muszę być sama w święta. Mam nadzieję, że Twoje, mimo trudnej sytuacji, też będą szczęśliwe i radosne!
UsuńJa używam pasty cynkowej, na mnie działa szybko. Ma ona jednak wadę, jest "niewyjściowa".
OdpowiedzUsuńNajlepiej jest zapobiegać takim pryszczom, ale wiadomo, że czasem i tak się jakiś jeden pojawi, to naturalne. Kiedyś miałam z tym większy problem, dopiero po zmianie diety i postawieniu na detoksyzację organizmu, pryszcze przestały się pojawiać grupowo i często. Cieszę się już dobrą kondycją cery. :)
To prawda, dieta bardzo dużo zmienia w stanie cery :D.
UsuńNo właśnie nie wyjściowa - pamiętam jak raz z posmarowanym czołem (punktowo) poszłam do sklepu xD
UsuńNa szczęście problem z pryszczem miałam z 3 razy w zyciu xD
Zazdroszczę haha!
UsuńPasta cynkowa jest świetna ;) A prpolis dobry również na przeziębiania i bolące gardło ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To prawda, ten specyfik jest świetny na wiele dolegliwości :D. Warto się w niego zaopatrzyć.
UsuńTrzeba takiego "gościa" polubić i tyle :) Ja traktuję korektorem i podkładem pod makijaż, a że jest wzgórek? Co tam! Czasem nawet taki potrafi seksownie wyglądać... Jeśli ktoś nas kocha, to mu to nie przeszkadza...
OdpowiedzUsuńKiedyś może nauczę się lubić takich "gości" :D.
UsuńNa pryszczole stosuję wyłącznie olejki eteryczne, jednak tak jak piszesz, nie każdy jest łagodny. Chociaż mnie nie szkodzi żaden, jeszcze sobie nimi krzywdy nie zrobiłam ;-)
OdpowiedzUsuńTak zwana - stara skóra :P.
OdpowiedzUsuńMałp(k)a :-P
UsuńO tej maseczce Sephory ostatnio dodawałam wpis na blogu ;) Obecnie zmieniła opakowanie i wygląda tak: https://www.sephora.pl/p/oczyszczajaca-maseczka-z-glinka-P3666031.html ;) Cena pozostała bez zmian
OdpowiedzUsuńTo pewnie dlatego nie mogłam jej nigdzie znaleźć!
Usuń..swoim pojawieniem się na buzi ten 'nieproszony gość', wywołuje dyskomfort.. słyszałam o maseczkach z cynkiem, które pomagają..
OdpowiedzUsuń..sama nie używałam nigdy, bo nie było konieczności, nie miałam żadnych problemów z cerą ;)
- pozdrawiam serdecznie :)
Zazdroszczę pięknej cery w takim razie :D.
UsuńPozdrawiam.
Na szczęście ten problem mam już za sobą. Nieproszeni goście pojawiają się czasem w okolicach żuchwy przed "tymi dniami"- wtedy nie planuję żadnych wielkich wyjść;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Niestety tych hormonalnych się chyba nigdy nie pozbędziemy :/.
UsuńAlu, najważniejsze, że masz sprawdzone sposoby na nieproszonych gości i tylko to się liczy, zawsze ich pokonasz :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
ja mam o tyle szczęście, że nie mam problemó z cerą ;D i mam andzieję, że to się nagle nie zmieni ;)
OdpowiedzUsuńNic tylko zazdrościć :D.
UsuńJa mam dokładnie tak samo :D Niestety, cera lubi robić psikusy tym bardziej jeżeli wie, kiedy zależy nam na dobrym wyglądzie :) Cenne rady i wskazówki, wezmę je sobie głęboko do serca bo wiem, że mogą się przydać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Nie ma sprawy :D.
Usuń